Diabetolog to lekarz, który zajmuje się przede wszystkim profilaktyką, diagnozowaniem oraz leczeniem poważnej i przewlekłej choroby cywilizacyjnej, jaką jest cukrzyca. Ale w zakresie jego specjalizacji mieszczą się też inne zaburzenia metaboliczne. Terapie prowadzone przez diabetologa pomagają w uniknięciu poważnych konsekwencji tych dolegliwości i w poprawie komfortu codziennego życia.
Żeby zostać diabetologiem, ukończyć trzeba studia medyczne oraz specjalizację z zakresu chorób wewnętrznych lub pediatrii. Następnie odbyć należy dwuletni program szkolenia, zakończony państwowym egzaminem specjalizacyjnym.
Do lekarza o tej specjalności udajemy się przede wszystkim wówczas, gdy wyniki morfologii wskazują na nieprawidłowy poziom cukru we krwi. Ale nie tylko. Do wizyty u diabetologa skłonić powinno również pojawienie się objawów z poniższej listy:
Jeżeli więc dotyczą nas któreś z powyższych problemów, jak najszybciej udajmy się na konsultacje z diabetologiem. Mieszkańcom warszawskiej Pragi Północ i Pragi Południe polecamy skorzystanie z usług specjalistycznego centrum medycznego SAN-CREDO-MED.
Podstawowe zalecenia diabetologa dotyczą zmian stylu życia. Pojawienie się cukrzycy, podobnie jak innych zaburzeń metabolicznych, w większości przypadków powiązane jest z nieprawidłową dietą i zbyt małą aktywnością fizyczną, a co za tym idzie – również otyłością. Dlatego właśnie cukrzyca typu 2 (ponad 80 proc. chorych cierpi właśnie na nią) uznawana jest za chorobę cywilizacyjną.
– Zdrowe odżywianie, ćwiczenia fizyczne i redukcja masy tłuszczowej mogą cofnąć stan przedcukrzycowy – mówi przedstawiciel centrum medycznego SAN-CREDO-MED. – O ile towarzyszyć im będzie pozbycie się nałogów takich jak palenie czy regularne picie alkoholu.
Co jednak w przypadku, gdy mamy już do czynienia z rozwiniętą chorobą? Wówczas diabetolog zaleci podobne zmiany stylu życia, jednocześnie jednak zastosuje także inne sposoby leczenia:
A o tym, jak bardzo ważną pracę wykonują diabetolodzy, świadczy fakt, że z cukrzycą zmaga się na świecie prawie pół miliarda ludzi (w tym trzy miliony Polaków). I liczba zachorowań wciąż rośnie, zwłaszcza w krajach uprzemysłowionych.