Czas na własny biznes?

To może zabrzmieć dziwnie, bo to przecież i epidemia, i galopująca inflacja. Ale dla osób przedsiębiorczych ze skłonnością do ryzyka przeszkody bywają wyzwaniem. Tyle że należy odróżnić bezmyślne ryzyko dla chwilowej przyjemności od umiejętności wstrzelenia się w jakąś niszę ze swoim produktem lub usługą.

Kto próbuje założyć własną firmę w takim okresie

Powodów do zakładania własnej firmy w okresie kryzysowym jest niemało. Pandemia przyczyniła się w wielu przedsiębiorstwach do redukcji etatów. Część zwolnionych ogarnęła bezradność, natomiast część zaczęła szukać dla siebie alternatywy – szukając między innymi pomysłów i środków na założenie własnego przedsiębiorstwa.

Niektórzy planowali już wcześniej przejść „na swoje” mając na uwadze zapotrzebowanie na swoje umiejętności i rosnące zapotrzebowanie na lokalnym lub regionalnym rynku na konkretny produkt lub usługę. Popularną metodą okazało się samozatrudnienie, co nierzadko okazywało się pomysłem poprzedniego pracodawcy, gdyż i dla niego to mogło być opłacalne.

Do założenia własnej firmy, konkretnie mikroprzedsiębiorstwa mobilizowały (i mobilizują nadal) programy prowadzone przez powiatowe urzędy pracy. Zakwalifikowani do programu otrzymywali bezzwrotne dotacje (w granicach 20 tys. zł) wraz z kilkumiesięcznym tak zwanym wsparciem pomostowym. Warunkiem otrzymania dotacji było utrzymanie firmy przynajmniej rok bez względu na jej bilans. Aplikujący o wsparcie musiał być m.in. bezrobotnym.

Program jest nieco kontrowersyjny, ponieważ nie zawsze beneficjenci wykazują się szczerym zaangażowaniem biznesowym.

Skąd zatem środki na własny biznes

Jeszcze stosunkowo niedawno początkujący przedsiębiorcy mieli poważne problemy z pozyskaniem środków zewnętrznych na swoją działalność. Banki niechętnie (albo wcale) wspierały ich kredytami. Wszystko zmieniło się radykalnie wraz z pojawieniem się na polskim rynku finansowym pozabankowych firm pożyczkowych, które umożliwiły zaciąganie pożyczek właśnie przedsiębiorstwom startującym. Na dodatek nie zawsze pożyczkodawca wymaga zaświadczenie BIK (Biura Informacji Kredytowej) a nawet zaświadczenia z US lub ZUS.

Pojawiły się różne formy pożyczek, w tym tak zwane „chwilówki”. Pozabankowe firmy pożyczkowe stały się poważną konkurencją dla banków, które zmuszone zostały do dywersyfikacji swojej oferty wraz z umożliwieniem zaciągania pożyczek lub kredytów przez firmy początkujące.

Są oczywiście inne źródła, z których można otrzymać wsparcie na działalność biznesową, chociażby programy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Warto jest śledzić programy ministerialne i możliwość zdobycia dofinansowania z UE.